MATRIX...
Komentarze: 0
Bylam wczoraj na "MATRIX REWOLUCJE". Spotkalam qmpla przed kinem, z podstawowki. Pogadalismy sobie... Gosciu sie nic nie zmienil, jest taki zabawny, jaki byl ;))). Ale moze cos o filmie... Uwazam, ze pierwsza czesc byla NAJLEPSZA. Najwiecej bylo w niej niewiadomych, tak trzymala w napieciu i dawala do myslenia... W drugiej czesci dobila mnie ta scena milosna. A 3 to w zasadzie pokaz mozliwosci technicznych. Sama wojna. A konczy sie tak, ze w zasadzie 4 czesc moze spokojnie powstac... Ale ok. powiem, jak sie konczy. Trinity ginie, Neo slepnie, Agent Smith zwyciezony, a Zion uratowany ;). Jak ktos jest fanem moze isc... Najbardziej podobaly mi sie zdania: Powodem życia jest smierc, Wszystko, co ma poczotek, ma tez koniec. Niezla tez byla gadka Smitha: "To już gdzies widzialem. Tak. To jest koniec. Teraz powinnieniem cos powiedziec. Ale co??? Wszystko, co ma poczotek ma tez koniec. Zaraz, to chyba nie to... Co jest?!"

Tak więc będę siedzieć w domku i się uczyć na konkurs z polaka ;). Jedyna rozrywka, jaka mnie jutro czeka, to kino. "MATRIX REWOLUCJE" oglądne sama, bo qmpel, z którym mialam iść się nie odzywa, a wszyscy inni pewnie będą balować.... Czy Wy też tak rozrywkowo spędzacie teń dzień???