Archiwum grudzień 2003


gru 22 2003 SEN:
Komentarze: 2

                                                    

Mialam dziwny sen... Najpierw bylam w szkole z moimi 2 qmpelkami,  w tym jedna wogole nie chodzi ze mna do budy, na realu. Byly lekcje, ale my nie poszlysmy do klasy, tylko wloczylysmy sie po korytazu. czyli niby w szkole bylysmy, ale z nieobecnoscia ;). W pewnym momencie podszedl do mnie taki chlopaczek, ktorego nie cierpie i kazal mi zaniesc radio do klasy i poprosic taka Agate. Rad nie rad, poszlam, a ze akurat jadlam bulke, to nieco seplenilam. Agaci oczywiscie nie bylo. Wtedy ja, Aga i Klaudia postanowilismy wyjsc z tej szkoly, no skoro i tak juz nas nie ma na lekcjach. Umowilismy sie z Klaudia, ze jakby co, to napisze nam zwolnienia (na realu zawsze pisze wszytkim zwolnienia :)). Postanowilismy pojsc do Agnieszki. Po drodze trzeba bylo przejsc przez park. W takim parku, jak to w parkach bywa siedzieli jacys zule. Aga na ich widok zbladala i kazala nam zwiewac. Oni poczatkowo pobiegli za Aga, ale skapnelysmy sie, ze tu chodzi o wyscig. Lecialam przez jakies wykopy, tak to wygladalo, jakby, byly tam prowadzone wykopy archeologiczne na zmiane z budowa co najmiej drugiego Palacu Kultury. Slizgalam sie, jechalam momentami na tylku, no ale bieglam. Lecialam z nimi leb w leb, oni dolem, ja gora, przez jakies lasy i  Bog wie co. W koncu zdyszana dolecialam do jakiegos samochodu, w ktorym siedziala.... Agnieszka. Goscie dolecieli zaraz po mnie. Samochod z piskiem roszyl, co omalo nie wjechal w gosci, ktorzy znow sie zucili do jakiegos biegu, a po jakims czassie doleciala zdyszana Klaudia. KoNiEc.

Sprawdzialm w senniku, niektore znaczenia (choc sama nie wiem, czy w to wierze, bo to tak jak z graniem w totolotka, raz sie sprawdzi, a raz nie):

-  brac udzial w biegu przelajowym:  osiagniesz upragniony cel (czyzbym miala poderwac TyGrYsKa???)

- byc na wagarach: niepowodzenie (grrr.... to sie kupy nie 3ma!!!!)

Wiecej mi sie nawet nie chce szukac ;))))

 

d.n.a. : :
gru 17 2003 praktykanci.....
Komentarze: 0

FUCK YOU - PRAKTYKANCI AND DYRKA

 

Poszlam dzis do szkoly pelna nadzieji i dobrych checi. Grzecznie podalam wszystkim kurtki, no moze nie wszystkim - Ojczyznie (taka ksywa ;)) nie - bo on tez jest dyzurnym, a sie nie wyslila... Na pierwszeej lekcji zglosialm sie do odpowiedzi z histy, dostalam 5!!, dal mi tez 5 za zeszyt... Tak wiec mam teraz: +4, 5,5,5 - da mi 5

Potem byl polak.... ale o tym za chwile.... Nastepnie byla fiza... Pytal mnie i dal mi 4 ;(((, a nie umialam tylko narysowac obwodu do prawa Ohma...

A TERAZ HIT, CZY JAK KTO WOLI -KIT DNIA!!!!!!

No wiec... Na polskim w kazda srode mamy innego praktykanta z jakiejs tam Wyzszej Szkoly Zawodowej.... Dzisiaj cosik tam gadalismy o Norwidzie i jakim stam jego dziele. Byla praca w grupach, wiec, normalka - gadalismy... W pewnym momencie ta ich piiiiii.... wykladowczyni kazala nam wyciagnac kartki. Myslelismy, ze kobitke poj.... Ale nie, zrobila kartkowke z biezoncej lekcji. Mnie przy tym zdalala upomiec 4 razy.... Wydarla sie potem na nas, twierdzac, ze nasze zachowanie bylo skandaliczne, tylko nie powiedziala co konkretnie, a i tak chodzilo o ankiety, ktore uzupelnialismy tydzien wczesniej.... Powiedziala jeszcze, ze jest studenci sa niesmiali i zestresowani, no ja mysle, jak mama z nia lekcje....  Potem na angolu wpadla wskiekla dyrka, zrobila wyklad i kazala 6 qmplom przysc ze starymi do budy. Przeje....

d.n.a. : :
gru 12 2003 Alkohole =]
Komentarze: 0

Mam dzisiaj sprawdzian z infy... br... robilam sobie testy i jak nic zawsze dop wychodzil... Czemu ta infa musi byc taka trudna: jakies mechanizmy OLE, Fat-y, Bat-y...

ja tego wogole nie rozumiem, na domiar zlego mam jeszcze dzisiaj chemice.... Zamiast relcy znow ksiezulka nie ma, a ja za to pokutuje... Na chemii bierzemy teraz alkohole.

Alkohole tworzymy zastepujac jeden wodor grupa OH, na koncu w nazwie dajac -ol, tak wiec, na przyklad metanol o wzorze CH3OH, bardzo silna trucizna - niech ja to tylko dorwe... A ogolnu wzor to CnH2n+1OH... =] Taeroria sobie, ale praktyka zupelnie co innego =]

 

Jeszcze mam angola z kartkowka z nieregoralnych - jasne, ze NIE umiem...

Wczoraj dal czadu gosciu od wosu, kiedy taka jedna spytala, czy moze poprawic pale z odpowiedzi, ktora przed chwila dostala, odpowiedzial -"No jasne, ze... NIE, Kasiu...". Pozdro dla KuLfOnA =]

 

<-- jesli to muchomor, to chetnie zrobie z niego salatke i poczestuje pania od chemi.....Eh... Ale kto powiedzial, ze zycie jest proste, latwe i przyjemne????

Ale jest jedna dobra wiadomosc!! Ta poj..... praktykanta z polaka ma z nami juz tylko tydzien, a potem idzie do diabla!!

d.n.a. : :
gru 09 2003 łeb mi napieprza....
Komentarze: 0

Mielismy dzis klasowe Mikolajki, no troche spoznione ;))) Ale i tak jestem b. zadowolona, w koncu mam upragione perfumy  z rozowej Pumy

 

A tak pozatym, to pisalam sobie dzisiaj sprawdzianik z chemii, no nic nie umialam, jak zwykle z tego przedmiotu :(... Wczoraj ktos gwizdnal takiemu matolkowi z naszej klasy identyfikator. Grzesiu sie poskarzyl, i jak zwykle spadlo na Piotrka. Jak cos zlego, to zawsze on!!! ;) Ale b. dobrze, bo go nie lubie. Mielismy dzis skrocone lekcje, bo byla rada, czemu te rady nie moga byc czesciej?????

A teraz sie ucze.... Umiem juz fize, chemie (no tak sobie ;)), a mam jeszcze histe, gegre, angola, polski - zadanie i wymyslic jakis wynalazek na technike... Spoxik ;). Ja znow nie pojde spac, a jutro na 7.00. Tra, la, la, la....

 

Pomimo wszystko i tak zaliczam ten dzien do udanych: dostalam dwie 3 z majzy ;))), 5 z biolcy i dwie 6 z polaka =)....

Koncze, bo mama mnie zgania ;(, ide pisac biografie Mussoliniego i Hitlera... Eh... narozrabiali ci panowie, narozrabiali....

No i jeszcze musze tak z godzinke pocwiczyc.... Znow zarwana noc, noc, noc, hej!

 

 

A tak do tytulu, to faktycznie mnie trocha glowa boli...

<---ha ha ha ;))))

d.n.a. : :
gru 08 2003 Filmowa milosc...
Komentarze: 3

FILMOWA MILOSC

Maniakalny kolekcjoner min -

moj ulubiony film

bohater dnia

lepiej bedzie mi

nie moge patrzec na swoj cien

nienawidze sie

ostatni raz biore pigulki przed snem

filmowa milosc

fikcyjna zdrada

morderczy atak

 na moj mozg, na moj bol, na moj wzrok, na moj sluch

pokrzywione mysli w glowie mej

bardzo chory dzien

ostatni raz biore pigulki przed snem

pamietam noc

czulem moj perwersujny lek

wyjolem bron - strzelilem sobie w leb

/MYSLOVITZ/

d.n.a. : :